28 wrz 2013



Już w ponad 80 przedszkolach w Polsce wprowadzono program „Równościowe Przedszkole”, które okalecza psychicznie małe dzieci, dezintegruje ich tożsamość i odziera z godności.

Gdyby program „Równościowe Przedszkole” pomagał w zmniejszaniu dyskryminacji, uczył tolerancji i zapobiegał przemocy, to bym go promował  i byłbym  szczęśliwy, że jest wprowadzany w naszych przedszkolach.  Niestety program ten w najmniejszym stopniu nie realizuje tych celów. Pod płaszczykiem szczytnych celów dyskryminuje chłopców, przedstawia dzieciom nierealny świat, uderza w autorytet rodzica, zaciera różnice płciowe, krytykuje role płciowe, które naturalnie ukształtowały się od początków istnienia człowieka by ułatwiać ludziom życie.

Jedną z metod, jaka jest stosowana w tym programie to przebieranie chłopców w sukienki, peruki i malowanie im paznokci, itp. by pokazać, że bycie dziewczynką jest fajne i przez to nauczyć ich szacunku do kobiet. Z relacji przedszkolanek zmuszonych do wprowadzenia tego programu na zajęciach wynika, że większość chłopców reaguje agresją, złością lub płaczem. Dzieci uciekają lub nie dają się przebierać. Ci chłopcy, którzy zostali złamani i przebrali się tracą szacunek w oczach pozostałych. Takie zajęcia prowadzą do ogromnego "bałaganu" w psychice dziecka i mogą się ciągnąć za nim przez całe dorosłe życie. Celem edukacji człowieka jest dojrzałość, integracja psychiczna, a jednym z istotnych jej elementów jest identyfikacja z płcią. Te zajęcia zamiast integrować psychikę dziecka, przeciwnie, dezintegrują ją w najbardziej wrażliwym momencie rozwoju. Przebieranki dla dziewczynek stanowią dobrą zabawę, ponieważ jest to coś wpisanego w ich naturę, jest to dla nich frajda, a dla chłopców jest to upokorzenie. Wszystkie metody zawarte w tym programie faworyzują kobiety i bardzo uwłaczają mężczyznom. Autorki walczą z rzekomą dyskryminacją kobiet poprzez realną dyskryminację mężczyzn.

Celem programu „Równościowe Przedszkole” jest także nauka tolerancji wobec mniejszości seksualnych oraz zwrócenie uwagi na przemoc. To jest absurd, żeby wtłaczać maleńkim dzieciom problemy homoseksualizmu czy inicjacji seksualnej, jeśli do ok.10 rok życia dzieci są w okresie latencji i te problemy kompletnie ich nie dotyczą. Autorki przerzucają temat z wyższych poziomów edukacji na maleńkie dzieci. Manipulują nimi, obarczając je problemami, których dzieci nie rozumieją. A najstraszliwsze jest to, jakimi metodami będą chciały uzyskać te cele. Jeżeli autorki programu chcą uczyć nasze dzieci tolerancji do płci przeciwnej poprzez przebieranie chłopców za dziewczynki a dziewczynki za chłopców (by dzieci poczuły jak to jest być kimś innym niż są i że ta inność też jest fajna), to można się domyślać, że tolerancji do homoseksualistów będą uczyć na tej samej zasadzie, czyli będą zachęcać dzieci do kontaktów homoseksualnych, by pokazać im, że bycie gejem też jest fajne. Dobrze, że nie uczą tolerancji dla zwierząt, bo – analogicznie - kazałyby naszym dzieciom zachowywać się jak zwierzęta. Generalnie chodzi o to, że nauka tolerancji nie polega na stawaniu się na próbę osobą, do której tolerancji się uczy. Właśnie dlatego metody stosowane w tym programie nie realizują swoich szczytnych celów, a wręcz przeciwnie upokarzają dzieci i  dezintegrują ich tożsamość płciową.

W programie tym zawarte są też kłamstwa, że nauczyciele w przedszkolu zmuszają dzieci do używania zabawek według płci. Zarówno chłopcy mają taki sam dostęp do lalek, jak dziewczynki do samochodzików i same w naturalny sposób dokonują wyborów czym się  będą bawić.  Nauczyciel nie stanowi ograniczenia dla dzieci w wyborze zabawki. To  właśnie gender manipuluje i sztucznie narzuca dzieciom inne spojrzenie, którego przedszkolak sam naturalnie nie odkrywa. Program ten przedstawia metody, które mają na celu zachęcanie i przekonywanie chłopców do zabaw typowo dziewczęcych i odwrotnie dziewczynki do zabaw typowo chłopięcych. Nie zapewnia im neutralnych warunków i dokonywania samodzielnie wyborów. Tu nie daje się wolności wyboru dzieciom, tu poprzez kulturę zamiast wzmacniać cechy i predyspozycje męskie u chłopców i kobiece u dziewczynek robi im się wodę z mózgu, dezintegruje się ich tożsamość płciową. Zaciera się sztucznie naturalne różnice płciowe. 3-5 letnie dziecko zachęcane i przekonywane do pewnych działań przez jakikolwiek autorytet (na co jest w tym wieku szczególnie wrażliwe) powoduje, że niczym się to nie różni od zmuszania. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdyby przedszkolanka przyszła i zachęcała dzieci do brania narkotyków. Wszyscy w tej sytuacji ocenią taki pomysł jako jednoznacznie negatywny i bardzo szkodliwy (choć przecież ich nie zmusza). Taka sama sytuacja dotyczy propozycji przebierania się chłopców za dziewczynki. Przypominam, że pedofil najczęściej też nie zmusza dzieci fizycznie tylko zachęca, przekonuje i wykorzystuje swój autorytet.

Dodatkowo program ten ma walczyć ze „stereotypem” rodziców i dziadków. Nauczyciel w przedszkolu nie ma prawa tego robić, ponieważ ich zadaniem jest wspomaganie rodziców w sposobie wychowywania, jaki oni wybrali. Nauczyciel nie może stać w opozycji do rodzica i uczyć dziecko, że jego rodzice źle pojmują rzeczywistość! Nie wolno zarzucać rodzinie, że jest „stereotypowa”. W przestrzeni wolności i demokracji każda z nich ma prawo być taka, jaka chce być. Rodzice mają konstytucyjne prawo do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami i żaden program nie ma prawa podważać autorytetu rodzica.

Autorki programu „Równościowe Przedszkole” wmawiają nam, że przyczyną problemów, którym ten program ma zapobiegać są „stereotypy” męskości i kobiecości. Gdyby rzeczywiście przyczyną wszelkich dyskryminacji i ograniczeń były „stereotypy” męskości i kobiecości to niestety nigdy nie moglibyśmy dokonać zmian na tej płaszczyźnie, ponieważ wzorce męskości i kobiecości są uwarunkowane biologicznie, a nie ustalone kulturowo przez człowieka. Prawda jest taka, że wszelkie ograniczenia, dyskryminacje i uprzedzenia powstają na tle źle rozumianych ról społecznych oraz niedojrzałości psychicznej do ich pełnienia. Często też nietolerancja mniejszości seksualnych, przemoc seksualna, dyskryminacja mają swoje źródła w braku szacunku do drugiego człowieka i braku mocnego kręgosłupa moralnego.



38 komentarze:

  1. "Zaliczyłam" szkolenie tzw równościowe przy okazji jakiegoś unijnego kursu - do dziś nie mogę się nadziwić twórcom i poplecznikom ideologii gender... choć z drugiej strony jak tak gary zmywam, to mam ochotę płeć swoją zmienić...
    a - i cieszę się, że ja z prowincji głębokiej i do przedszkola mojej córki "światowe nowinki" jeszcze nie dotarły , a żeby się w mojej szkole nie zalęgły to z koleżankami - i kolegami - nauczycielami zdbam. Pozdrawiam i udostępniam gdzie się da, trzeba mówić głośno jak wygląda "tolerancja unijna-światowa-genderowa".

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego telewizja publiczna i inna milczy na temat demoralizacji maluczkich /bo juz od 4-roku życia propaguje się wychowanie seksualne i homoseksualizm/ za pomocą gender

    OdpowiedzUsuń
  3. to gender promuje homoseksualizm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotychczas nie zauważyłem aby gender promował homoseksualizmu. Wygląda to raczej tak, że feministki dodają do swych programów (opartych na gender) walkę z dyskryminacją mniejszości seksualnych, po to by odciągnąć uwagę swoich przeciwników od swojego głównego celu jakim jest zacieranie różnic między płciami. Pozorna walka o prawa homoseksualistów ułatwia feministkom obronę swoich programów przed środowiskami chrześcijańskimi (mogą argumentować, że religia katolicka jest przeciw homoseksualistom z powodu swojego zacofania i braku tolerancji) co pozwala realizować środowiskom feministycznym ich prawdziwe cele.

      Usuń
    2. Wprowadzenie chaosu w zgodne z prawem naturalnym spojrzenie młodego człowieka na świat może zrodzić nienaturalne zachowania, niestety.

      Usuń
  4. A czy teraz są zmuszane do stosunków heteroseksualnych??? Co za bełkot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie czy dzieci będą zmuszane do stosunków homoseksualnych miało na celu uwypuklenie jak głupie i niewłaściwe są metody nauki tolerancji proponowane przez autorki programu. Proszę czytać ze zrozumieniem - "Jeżeli autorki programu chcą uczyć nasze dzieci tolerancji do płci przeciwnej poprzez przebieranie chłopców za dziewczynki a dziewczynki za chłopców (by dzieci poczuły jak to jest być kimś innym niż są i że ta inność też jest fajna), to można się domyślać, że tolerancji do homoseksualistów będą uczyć na tej samej zasadzie, czyli będą zachęcać dzieci do kontaktów homoseksualnych, by pokazać im, że bycie gejem też jest fajne. Dobrze, że nie uczą tolerancji dla zwierząt, bo – analogicznie - kazałyby naszym dzieciom zachowywać się jak zwierzęta. Generalnie chodzi o to, że nauka tolerancji nie polega na stawaniu się na próbę osobą, do której tolerancji się uczy. Właśnie dlatego metody stosowane w tym programie nie realizują swoich szczytnych celów, a wręcz przeciwnie upokarzają dzieci i dezintegrują ich tożsamość płciową."

      Usuń
    2. Zadałeś pytanie i zarazem odpowiedziałeś sobie :)
      Autor zadał inne pytanie, wyraził obawę przed czymś do czego takie ryzykowne zabawy mogą doprowadzić.

      Usuń
  5. Jakoś Gombrowicz biegał w sukience jako mały chłopczyk, i stała mu się krzywda, był mniej męski? a greccy aktorzy przebierający sie za kobiety? To, że chłopcy noszą sukienki, dziewczynki spodnie, zależy od mody, która co chwila się zmienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretny przykład pokazujący, że nic się nie stało nie oznacza, że w innych przypadkach się nie stanie - równie głupie jest wnioskowanie - "mój wujek wypił 5 litrów wódki i krzywda mu się nie stała, przeżył więc spokojnie można pić 5 litrów wódki bez obaw".

      Co do przebierania się greckich aktorów za kobiety to chyba jest zupełnie inna sytuacja gdy przebiera się dorosła osoba, która ma już solidnie ukształtowaną tożsamość płciową - dorośli mogą się przebierać ile chcą i w jakich celach chcą.

      Usuń
    2. a co z postrzyżynami, które wywodzą się z naszej dawniejszej kultury? Przed postrzyżynami chłopcy wychowywali się razem z dziewczynkami, chodzili w takich samych strojach, również w sukienkach, nikt nie wyróżniał ich "chłopięcości". Dopiero po 7 urodzinach z udziałem obrzędów był przyjmowany do grona mężczyzn. Takie rytuały inicjacji pojawiają się w wielu kulturach. Bez nich dziecko nie było uznawane za przyszłego pełnoprawnego mężczyznę.

      Usuń
    3. Trzeba być ignorantem w dziedzinie historii, historii mody i sztuki, żeby nie wiedzieć, że przez stulecia chłopcy nosili sukienki lub sukmany! O sutannach już nie wspominam, bo to z pewnością nie jest strój podkreślający jakąkolwiek męskość

      http://muzealnemody.blogspot.com/2011_11_01_archive.html
      http://cs.wikipedia.org/wiki/Soubor:Prince_Philip_Prospero_by_Diego_Vel%C3%A1zquez.jpg

      Usuń
    4. Po pierwsze - przebieranki chłopców za dziewczynki nie ograniczają się do zakładania sukienek ale także do malowania, zakładania peruk itd. by całkowicie upodobnić się do płci przeciwnej - utożsamić się z nią jak zakłada program by poczuć się kobietą.

      Po drugie - zakładanie sukienek przez chłopców nie stanowiłby problemu gdyby u nas obecnie stanowiło to normę (zwykłą rzecz, która nie ma związku z płcią). W Polsce jak wiem nie jest to przyjętym zwyczajem na obecną chwilę. Sam Pan/Pani opisał, że zależy to od czasu i części świata. Nie ma nic szkodliwego czy dziwnego, że mężczyźni noszą sukienki w kulturach czy też czasach kiedy taki strój nie różnicuje płci. Poza tym w tym programie "Równościowe Przedszkole" nie chodzi o samą sukienkę tylko o jak najwierniejsze upodobnienie się małego chłopca do płci przeciwnej - a sukienka akurat stanowi jeden z wielu atrybutów kobiecości w naszej kulturze.

      Usuń
    5. a czy mężczyźni nie nosili peruk i nie robili sobie makijażu w XVII i XVIII wieku ? ;)
      Skąd Pan wysnuł tezę, że chodzi o naśladowanie płci przeciwnej?
      a może tylko o uświadomienie, że strój i makijaż odpowiedni dla płci to tylko norma kulturowa, zależna od epoki, w której żyjemy?
      sam pan napisał: zwykłą rzecz, która nie ma związku z płcią

      Usuń
    6. oczywiście że nosili peruki robili makijaż itd. i opisuję to w poście: Dlaczego ludzie nabierają się, że program "Równościowe Przedszkole" jest czymś dobrym?
      Proszę przeczytać tego posta - znajdzie Pan/Pani tam odpowiedzi na swoje pytania.

      Usuń
    7. Napisał Pan/Pani, że "strój i makijaż odpowiedni dla płci to tylko norma kulturowa, zależna od epoki, w której żyjemy" - jak najbardziej się z tym zgadzam. Problem polega na tym, że żyjemy akurat w takiej epoce i takim kraju gdzie sukienka i makijaż jest odpowiedni dla konkretnej płci - kobiety. Gdyby był odpowiedni dla obu płci to nie byłoby problemu.

      Usuń
    8. wierzy Pan, że w obecnych mężczyźni robiący sobie makijaż, choćby delikatny, sam podkład i trochę pudru czy operacje plastyczne, by być bardziej atrakcyjnym, to jest mniejszość? z pewnością jest mniejszością zataczającą coraz większe kręgi
      Ale w czym pan widzi problem? przecież jest to zabawa wzorcami kulturowymi i modą, a nie biologicznymi. W Pana następnym tekście jest cały wachlarz argumentu na to, że nie ma płci kulturowej, a jest tylko biologiczna.

      Usuń
    9. W ogóle w tym tekście jest za dużo pana gdybań i fantazji. Proszę przedstawić skan dokumentu tego programu i konkretny spis zajęć. Widział Pan na papierze tą dyrektywę? gdzie, kiedy, w jakich okolicznościach? Chyba że Pan nie wie o czym pisze.

      Usuń
    10. Wszystkie posty są napisane na podstawie materiału źródłowego jakim jest program "Równościowe Przedszkole" ogólnie dostępny w internecie (wystarczyło wpisać w google "program równościowe przedszkole") w formie pliku pdf. Dodatkowo zamieszczam jeden z linków pod którym można go ściągnąć: maleprzedszkola.pl/content/download/22683/72769/file/‎

      Jestem zaskoczony, że krytykuje Pan/Pani moją opinię o tym programie w sytuacji gdy sam Pan/Pani się z nim wcześniej nie zapoznał.

      Usuń
    11. Nigdzie nie napisałem, że nie istnieje płeć kulturowa.

      Piszę, że wzorce męskości i kobiecości są uwarunkowane biologicznie a kultura je jedynie wzmacnia (ma wpływ wtórny). W opozycji do tego twierdzenia stoi teoria gender, która uważa, że uwarunkowania biologiczne w ogóle nie istnieją, że męskość i kobiecość jest uwarunkowana tylko i wyłącznie przez kulturę i właśnie na to, że męskość i kobiecość jest uwarunkowana tylko i wyłącznie przez kulturę gender nie przedstawia żadnych dowodów. To, że posiadamy typowe cechy i predyspozycję zgodnie ze swoją płcią wynika głównie z natury, ale kultura oczywiście też ma na to wpływ.

      Usuń
    12. Jeszcze prościej to wytłumaczę:

      Nauka mówi: wzorzec męskości i kobiecości jest determinowany naszą biologią a kultura go wzmacnia

      Gender mówi: wzorzec męskości i kobiecości nie ma nic wspólnego z naszą biologią, to tylko i wyłącznie wytwór kultury czyli to że mężczyźni są bardziej agresywni, dominujący, skłonni do konkurencji, że mają lepsze zdolności przestrzenne itd. a kobiety są bardzie skłonne do współpracy, bardziej emocjonalne, troskliwe, mają lepsze zdolności werbalne itd. to to wszystko jest wynikiem tylko i wyłącznie kultury. Tą błędną teorię wykorzystują głównie feministki do swoich manipulacyjnych celów.

      Usuń
    13. Niewiarygodne - autor kilkakrotnie wyjaśniał ci w czym jest problem a ty człowieku znowu zadajesz to pytanie - zresztą w samym poście jest dokładnie wyjaśnione na czym polega problem gdy małe dzieci ( chłopcy 3-5 lat) przebiera się w sukienki i peruki. Jezu przecież chodzi o to, że małe dziecko jest w trakcie budowania swojej tożsamości płciowej - co oznacza, że takie "zabawy" mogą zaburzyć jego identyfikację ze swoją płcią!!!

      Pan podaje w kółko przykłady nieszkodliwości przebieranek dla dorosłych (a nie dla dzieci) oraz dla dorosłych i dzieci w kulturach gdzie sukienka jest strojem męskim i kobiecym. Tu chodzi o Polskę!!! i o małe dzieci!!! czy to tak trudno zrozumieć???

      Usuń
    14. w jaki sposób mogą zaburzyć identyfikację z płcią? proszę o konkretne teorie psychologiczne a nie domniemania laików

      Usuń
    15. Przeczytałam od deski do deski, nie ma ani jednego zadania, gdzie dzieci miałyby "zmieniać płeć" poprzez ubiór. Chyba kolejny raz nagina pan prawdę, panie Janie, pod siebie.
      Zgadzam się z całym programem: jestem przeciwko wychowywaniu dzieci tak, by czuły, że ze względu na płeć mają ograniczone możliwości wyboru kierunku nauki, pracy, stylu życia. Jestem za kobietą górnikiem - jeśli sobie tego życzy, Mężczyzną - położnym, jeśli kocha medycynę i opiekę nad dziećmi.

      Usuń
    16. Magda Maj, chyba niepotrzebny ten poziom agresji. Pytam, bo teorie i domniemania wysuwane tutaj są dziwne i prezentują stronniczo jeden punkt widzenia, niezgodny ze zdrową logiką i z jakimś spaczonym poglądem na rzeczywistość. Jakby były klapki na oczach.
      Jeśli admin sie boi dyskusji i nie chce bronić swoich argumentów, dość chwiejnych zresztą, niech mnie zbanuje.

      Usuń
    17. Z powodu nieporadności na poziomie merytorycznym zaczyna Pani przenosić się na poziom emocjonalny (" nie chce bronić swoich argumentów, dość chwiejnych zresztą, niech mnie zbanuje", "teorie i domniemania wysuwane tutaj są dziwne i prezentują stronniczo jeden punkt widzenia, niezgodny ze zdrową logiką i z jakimś spaczonym poglądem na rzeczywistość. Jakby były klapki na oczach.") "Chyba kolejny raz nagina pan prawdę, panie Janie, pod siebie." - jak kolejny raz naginam prawdę pod siebie jeśli cały czas rozmawiamy o tym samym (przebierankach) - jak dotąd ani razu nie odniosła się pani do pozostałych zarzutów np. teorii gender, uznanie wzorców męskości i kobiecości w celach manipulacyjnych za stereotypy czy też kwestionowanie autorytetu rodzica

      Usuń
    18. "W ogóle w tym tekście jest za dużo pana gdybań i fantazji. Proszę przedstawić skan dokumentu tego programu i konkretny spis zajęć. Widział Pan na papierze tą dyrektywę? gdzie, kiedy, w jakich okolicznościach? Chyba że Pan nie wie o czym pisze." - tu też skupia się Pani na ataku personalnym a nie na argumentacji odnoszącej się do treści posta

      Proszę o merytoryczną dyskusję bez uciekania się do ataków na moją osobę

      Usuń
    19. "Zgadzam się z całym programem: jestem przeciwko wychowywaniu dzieci tak, by czuły, że ze względu na płeć mają ograniczone możliwości wyboru kierunku nauki, pracy, stylu życia. Jestem za kobietą górnikiem - jeśli sobie tego życzy, Mężczyzną - położnym, jeśli kocha medycynę i opiekę nad dziećmi." proszę Pani gdyby ten program realizował dokładnie te cele co Pani opisała to też bym go poparł. Niestety on sprawia tylko takie wrażenie dlatego właśnie napisałem posta "Dlaczego ludzie nabierają się, że program "Równościowe Przedszkole" jest czymś dobrym?"

      Usuń
    20. Jeśli nadal po przeczytaniu posta "Dlaczego ludzie nabierają się, że program "Równościowe Przedszkole" jest czymś dobrym?" i skonfrontowaniu go z oryginałem programu nie widzi Pani w nim manipulacji i zagrożeń mogę Pani wysłać plik gdzie odnoszę się do poszczególnych fragmentów programu punkt po punkcie wyjaśniając dokładnie, w których miejscach jest manipulacja, przekłamanie lub błędne wnioskowanie.

      Usuń
    21. Wystarczy mieć podstawową wiedzę z zakresu szkoły średniej by móc wnioskować, że "zabawy" w przebieranki u małych dzieci mogą spowodować zaburzenia identyfikacji z własną płcią, jeśli pani nie ukończyła żadnej szkoły to proszę sobie przeczytać w tym temacie artykuł: http://portalwiedzy.onet.pl/83497,,,,identyfikacja_z_plcia,haslo.html

      Usuń
    22. "Pytam, bo teorie i domniemania wysuwane tutaj są dziwne i prezentują stronniczo jeden punkt widzenia, niezgodny ze zdrową logiką i z jakimś spaczonym poglądem na rzeczywistość. Jakby były klapki na oczach." - jaką wartościową argumentację Pani wnosi takimi wypowiedziami? proszę udowodnić, w którym momencie wypowiadam się niezgodnie ze zdrową logiką???
      Jeżeli używa Pani samych epitetów nie argumentując ich przyczynowości to takie wypowiedzi są zupełnie bezwartościowe - każdy może napisać, że coś jest głupie.

      Usuń
    23. Tak na prawdę to po co pani badania??? Wystarczy trochę pomyśleć!!!

      Czy potrzebujemy badań by stwierdzić, że jak wyrzucimy człowieka z 10 piętra to jest duża szansa, że zginie? Oczywiście, że nie musimy mieć badań ani nawet znać takich przypadków - wystarczy pomyśleć bazując na wiedzy o grawitacji, wytrzymałości ludzkiego ciała na uderzenie, itd. by przewidywać, że człowiek może nie przeżyć upadku z 10 piętra. Analogicznie jest z małymi dziećmi- wiedząc, że są w neuralgicznym okresie budowy swojej tożsamości płciowej możemy przypuszczać, że takie "zabawy" mogą nieść ryzyko zaburzenia tej integracji z własną płcią.

      Gdybyśmy nie posługiwali się rozumem tylko na wszystko potrzebowali badań naukowych to nie bylibyśmy w stanie przeżyć jednego dnia.

      Usuń
    24. Zarzuciła mi Pani brak logiki (oczywiście bez udowodnienia tych słów).
      Ze względu na to, że akurat logiką zajmuję się zawodowo to proszę przeczytać mój post (właśnie o logice i argumentacji) http://zzarogu.blogspot.com/2013/07/jak-argumentowac-gdy-sie-nie-ma.html

      Ta wiedza przyda się Pani bo jak widać w logicznym myśleniu nie ma Pani doświadczenia- oto dowód: "Jakoś Gombrowicz biegał w sukience jako mały chłopczyk, i stała mu się krzywda, był mniej męski?" - Konkretny przykład pokazujący, że nic się nie stało nie oznacza, że w innych przypadkach się nie stanie - równie głupie jest wnioskowanie - "mój wujek wypił 5 litrów wódki i krzywda mu się nie stała, przeżył więc spokojnie można pić 5 litrów wódki bez obaw".
      Dokonuje Pani tutaj generalizacji na całą populację na podstawie pojedyńczego przypadku - co oznacza, że ze statystyką też u Pani kiepsko

      Usuń
    25. pani M. Maj pisząc "Wystarczy mieć podstawową wiedzę z zakresu szkoły średniej by móc wnioskować" i "jeśli pani nie ukończyła żadnej szkoły to proszę sobie przeczytać" sama drastycznie zaniża poziom dyskusji. Jak ktoś ma inne zdanie i ma odwagę je prezentować, to co, zaszczuć i zgnoić? Sami mówicie o poziomie debaty i o kulturze, a p. Maj z soczystą agresją czyni z przeciwnika "głupa". Chyba tak najłatwiej, jak nie ma innych argumentów?

      Usuń
    26. Ja napiszę krótko, wychowujcie swoje dzieci według ideologii gender, ja trójkę swoich synów wychowam tradycyjnie i nie pozwolę absolutnie na wpajanie im tych bzdur. Mężczyzna to mężczyzna i ma takim pozostać, a kobieta to kobieta, różnimy się od siebie i to jest zdrowe i naturalne, jedyne czego trzeba uczyć dzieci to tolerancji i szacunku do drugiej płci. A przebierać w dziewczynkę może się Pan we własnej sypialni jeśli sprawia to Panu przyjemność.

      Usuń
  6. Cyt."Już w ponad 80 przedszkolach w Polsce wprowadzono program „Równościowe Przedszkole”, które okalecza psychicznie małe dzieci, dezintegruje ich tożsamość i odziera z godności..." Podobnie jak bajki o czerwonym kapturku, leninie lub religia / niekoniecznie katolicka/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a najbardziej szkodliwe są Smurfy z zapyziałego zachodu, tak Panie Janie?

      Usuń
    2. Rozumiem, że chciał Pan/Pani napisać coś mądrego ale nic Panu/Pani do głowy nie przyszło.

      Szanowni Państwo proszę pisać w temacie posta a nie wylewać swoich żali (jak się domyślam) związanych z nienawiścią do kościoła. Proszę zalogować się na portale katolickie i tam podejmować dyskusję na poziomie szkodliwości Smurf'ów. Mój blog nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek religią.

      Usuń