7 wrz 2013




Od czasu do czasu pojawiają się kampanie społeczne, w których ludzie są przestrzegani przed zagrożeniami, jakie niosą ze sobą pewne zachowania, lub też pokazywane są dobre wzorce. Jeśli takie przekazy niosą ze sobą rzetelne informacje i są zrobione w oryginalnej formie, to pewnie w jakiejś mierze realizują swój cel.

Sprawa wygląda zupełnie inaczej, gdy ktoś stara się zniechęcić do czegoś poprzez  nierzetelną, zmanipulowaną lub nawet nieprawdziwą  informację. Sztandarowym przykładem były kiedyś akcje przeciwko narkotykom. Przykład: „90% heroinistów zaczynało od marihuany”, ale nie podano już wskaźnika, że 99,99% palaczy marihuany nigdy nie przeniosło się na heroinę, co stanowi miarodajną informację, czy następuje zjawisko przechodzenia na coraz mocniejsze środki. Pierwsze zdanie było prawdziwą informacją, ale zamieszczone w celach manipulacyjnych, bo de facto z tego zdania nie mamy prawa wyciągać żadnych wniosków. To zdanie zostało wprowadzone specjalnie, by ludzie błędnie wyciągali wnioski, że palenie marihuany prowadzi do sięgania po heroinę. Jest to błąd. Takie wnioskowanie jest sprzeczne z zasadami logiki. Jeżeli za marihuane podstawimy np. mleko, to moglibyśmy też błędnie wnioskować, że „100% heroinistów zaczynało od mleka”, więc mleko prowadzi do sięgania po heroinę. Takich manipulacji można znaleźć mnóstwo,  albo nieprawdziwych informacji, że możesz się uzależnić od jednorazowego użycia jakiejś substancji. Nie chodzi tylko o narkotyki, ale o wiele innych rzeczy potencjalnie szkodliwych takich, jak np. stosowanie sterydów anaboliczno androgennych (SAA). Tutaj to autorzy całkowicie tracą kontakt z rzeczywistością. Ponieważ wiedza o SAA jeszcze nie jest tak mocno rozpowszechniona, to autorzy felietonów albo filmów „dokumentalnych” prześcigają się w bredniach. Niektórzy posuwają się do takich oszustw, że zamieszczają zdjęcia zdeformowanych ciał po użyciu syntholu (olej wstrzykiwany w mięsień – coś w stylu implantu) i podpisują je jako skutki stosowania SAA. Widziałem też filmik o jakimś nastolatku na siłowni, który zachowywał się jak psychicznie chory. Ten filmik według autora pokazywał jak ludzie zachowują się po sterydach – dowód bardzo przekonujący szczególnie, że dziwnie zachowujący się chłopak był postury anorektyczki, a w tle ze spokojem i zdziwieniem przyglądali mu się prawdziwi koksiarze.

Generalnie pomysł na przestrzeganie kogoś przed czymś poprzez nierzetelną i przesadzoną informację jest dobrą receptą na zachęcenie go do tego. Jeśli ktoś spotyka takie materiały i widzi w nich sprzeczności, podejrzanie wyolbrzymione rzeczy, to szybko weryfikuje wiedzę poprzez inne źródła. Wtedy taki autor wraz z całym swoim materiałem traci kompletnie wiarygodność i zostaje odrzucony wraz z tymi informacjami, które były prawdziwe. Dodatkowo wszyscy inni, którzy mają podobną opinię, też stają się mało wiarygodni i są podejrzewani o wprowadzanie w błąd. W tym momencie nawet rzetelne informacje są kwestionowane, co pomaga danej osobie podjąć decyzję przeciwną  do sugerowanej.



0 komentarze:

Prześlij komentarz