5 lis 2013



Po bójce kiboli z meksykańskimi marynarzami na plaży w Gdyni czytam wypowiedź jednego ze znanych polityków – „Nie jest ważne kto zaczął bójkę, ważne jest kto został bardziej pobity”. Takie słowa godzą w zwyczajne poczucie sprawiedliwości. Zaraz przypomniał mi się mój przyjaciel, który kilka lat temu został napadnięty i pobity za co został skazany na rok pozbawienia wolności  w zawieszeniu na trzy lata. Wracając w nocy od swojej dziewczyny został zaatakowany przez trzech pijanych mężczyzn. Panowie trochę się zdziwili bo zamiast się dowartościować jakimi to są „twardzielami” zostali wpędzeni w jeszcze większe kompleksy dostając porządne baty. Mimo wszystko skuteczna obrona kosztowała mojego przyjaciela złamane żebra, podbite oko i kilka skaleczeń. To jednak nie wszystkie koszty jakie poniósł za to, że się obronił. Został napadnięty więc naturalne było dla niego by powiadomić policję. To był błąd.  Jeden z napastników oskarżył go o pobicie.  Dwaj pozostali napastnicy, którzy go bili zeznawali w sądzie jako świadkowie. Obrońca z urzędu na pierwszym spotkaniu poinformował mojego przyjaciela jaki otrzyma wyrok (nie miało znaczenia kto kogo napadł). To wszystko wygląda na jakąś farsę, ale tak właśnie działa polskie prawo i sądy. Winna jest ofiara jeśli zdołała się obronić. O tym absurdzie wiedzą już instruktorzy samoobrony czy też sztuk walki. Dlatego informują na swoich zajęciach, że jeśli zostaniesz napadnięty i uda ci się obronić  przed bandytami to nigdy nie powiadamiaj policji – uciekaj.

0 komentarze:

Prześlij komentarz