Mainstreamowe media
zniewolone urzędniczym batem ukazują jako jedynego przeciwnika ideologii gender
Kościół, choć tak naprawdę poza feministkami oraz niewielką grupką
przedstawicieli nauk humanistycznych, malarzy, rzeźbiarzy, pisarzy i
krytyków literackich wszyscy sprzeciwiają się tej ideologii.
Do krytyki gender i
ostrego sprzeciwu wobec wprowadzania jej w sposób obligatoryjny w struktury
społeczne przyłączyły się już środowiska prawicowe. Po tej samej stronie stają
też środowiska, delikatnie mówiąc, nie
podążające w tym samym kierunku co kościół katolicki, np. portal racjonalista.pl – polecam wyczerpujący
artykuł o feminizmie i gender studies na ich stronie: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2549
Ostatnio oficjalnie
wypowiedziała wojnę gender oświatowa solidarność – kolejna instytucjonalnie
zorganizowana grupa. Powoli (jeszcze nie w sposób zorganizowany) wypowiadają
się przedstawiciele ośrodków akademickich o szkodliwości i pseudonaukowości
gender.
Tak naprawdę
najsilniejszą, bo najbardziej zdeterminowaną w walce z gender grupą będą rodzice
dzieci zagrożonych tą indoktrynacją. Rodzice jeszcze nie zorganizowali się w
formalną grupę, ale zrobią to, tak jak zrobili to chociażby by przeciwstawić się
posyłaniu sześciolatków do szkół. Gender najdotkliwiej atakuje nasze dzieci
poprzez zbyt wczesną i agresywną seksualizację oraz zacieranie różnic płciowych
(program „Równościowe przedszkole”). Każdy rodzic mający choćby odrobinę wyobraźni jest
w stanie zauważyć jak ogromne zagrożenie niesie ze sobą ideologia gender dla dzieci.
Są jeszcze ludzie,
którzy po zetknięciu się z gender uważają je za coś tak absurdalnego i niedorzecznego,
że nie wierzą by mogłoby to być realizowane systemowo. Gdy dowiadują się, że
gender zostało już wpisane w politykę UE nadal część z nich bagatelizuje problem
wychodząc z założenia, że wszystko co jest nonsensowne i wbrew naturze szybko umrze
śmiercią naturalną. Wszelkie pomysły, programy i idee bazujące na wynaturzeniu
wcześniej, czy później giną, np. lansowany w latach 70 i 80 tzw. zimny chów
dzieci. Rodzice, którzy wbrew swojemu instynktowi stosowali wobec swoich dzieci
zimny chów wychowali ludzi, którzy znacznie gorzej radzą sobie w życiu
osobistym i zawodowym. Oczywiście gender tak, jak zimny chów czy inne
wynaturzenia, umrze śmiercią naturalną, ale po co ma pochłonąć ofiary? Czy nie lepiej
zdusić tę patologię w zarodku?
Nie zgadzam się z tym że jest bliski koniec genderowcow. W telewizjach śniadaniowych wręcz wysmiewają osoby które są przeciwko gender uznając ich za jakiś wybryk i ludzi nietolerancyjnych. Masz rację upadnie ta ideologia. Ale np. tacy ludzie jak były premier Miler który mówi że gender to nie ideologia to nauka która powinna się rozwijać powodują nakrecanię gender. ps.co do szesciolatkow to nie rozumiem obaw rodziców. Ale to inny temat i chyba temat już rozwiązany.
OdpowiedzUsuń"W telewizjach śniadaniowych wręcz wysmiewają osoby które są przeciwko gender uznając ich za jakiś wybryk i ludzi nietolerancyjnych".- właśnie dlatego napisałem tego posta aby poinformować ludzi, że nie tylko kościół jest przeciwko gender i że to właśnie TV i inne mainstreamowe media robią taki PR przeciwnikom gender - choć rzeczywistość jest zupełnie odwrotna. To genderowcy są wybrykiem (wynaturzeniem) oraz sama ideologia genderowa jest nietolerancyjna dla różnic między płciami - wszelkie jej działania zmierzają do zacierania tych różnic zamiast uwypuklania.
UsuńWedług mnie teraz naważniejsza w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń